wtorek, 8 maja 2012

Rozdział 11: "Powinnaś już pójść.."


*Boże dziewczyno gdzie jesteś..?!-usłyszałam przerażony głos Lizzy.
*Nie tam gdzie bym chciała.. coś nie tak?- spytałam nadal popijając jakiś procentowy napój. Założę się że był to szampan, bo tylko to tu chyba mają.
*Impreza trwa w najlepsze, a Ciebie jeszcze nie ma. Niall przyjechał wszyscy już są. O której będziesz?
Spojrzałam w stronę gdzie był mój ojciec.
*Daj mi 20 minut…- powiedziałam biorąc ostatni łyk szampana
*20 minut?! A nie możesz szybciej…. Omija cię taka fajna impreza.- usłyszałam śmiechy i głośną muzykę i kurde zrozumiałam, że nie tu chciałam być.
*Dobra daj mi 10 minut. Muszę kończyć pa.- rozłączyłam się i wstałam od stolika. Podeszłam do ojca. Stał znów z jakimś typem. Na mój widok uśmiechnął się i przedstawił mnie jakiemuś typowi.
-Tatusiu mogę już jechać do domu?- tatusiu, na te słowa zrobił wręcz komiczną minę.
-Dlaczego tak wcześnie?- spytał bacznie mi się przyglądając.
-Luka już pojechał, a ja się nudzę. Więc?- spytałam po raz kolejny
-Dobrze jedź ja wrócę później..- powiedział i mnie uścisnął. Wyszłam stamtąd jak najszybciej.
         Taksówką pojechałam do domu. Dlaczego? Bo przydało by się coś do nich wziąć. Wbiegłam do domu i szybko wzięłam z barku wiski taty. I pobiegłam do taksówki. Po kolejnych 10 minutach byłam pod adresem chłopaków. Rzeczywiście impreza trwała w najlepsze. Zapłaciłam typowi i poszłam w stronę drzwi. Nacisnęłam dzwonek. I nic nacisnęłam drugi raz i wtedy przypomniałam sobie, że kurde nie zmieniłam sukienki. Idiotka.  Odeszłam już od drzwi gdy, ktoś mnie je otworzył.
-Witaj..- odwróciłam się i zobaczyłam Lokowatego.
-A no hej..- odpowiedziałam speszona.
-To ty jesteś tą spóźnioną osobą..-powiedział podchodząc do mnie.
-A no tak, ale chyba to nie problem?- spytałam przybliżając się do niego.
-Nie jeśli masz coś dla ochroniarza, a w tym wypadku mnie..- uśmiechnął się i że tak powiem nachylił się by mnie pocałować.
-Mam wiski.. nada się? Myślę, że tak. – minęłam go i poszłam w stronę domu.
-Ślicznie wyglądasz..- usłyszałam gdy wchodziłam do głośnego i zatłoczonego domu chłopaków.
-Dzięki..- odkrzyknęłam.
 Tłum roztańczonych ludzi, pół przytomnych bawiło się i śpiewało na głos słowa piosenek. Gdyby ktoś widział ich przez okno pomyślał by, że to jacyś dziwacy. Poszłam dalej i zobaczyła Lizzy, która siedziała obok Luki. Rozmawiali o czymś było widać, że dobrze się dogadują. Nie chciałam przeszkadzać więc nawet nie podeszłam się przywitać. Nala też stała z jakimś kolesiem i żywo dyskutowała.
-Fajnie, że przyszłaś..-usłyszałam głos Harry’ego- Zatańczysz?
-Nie raczej nie..- odpowiedziałam rozglądając się po pomieszczeniu.
-Dlaczego?- stanął przede mną i mi się przyglądał.
-Zwyczajnie nie jestem w stroju do tańca..- Harry spojrzał na mnie od góry do dołu (http://www.photoblog.pl/maszgusst/121631430 )
-Masz śliczną sukienkę w sam raz na imprezę.. chodź..- chwycił mnie za rękę..
-Nie naprawdę dziękuje.. idę się napić..- wszędzie było pełno ludzi. Jakimś cudem doszłam do kuchni. Nalałam sobie procentów i poszłam dalej w poszukiwaniu Niall. Dlaczego? Bo myślę, że jestem gotowa by z nim rozmawiać. A  zresztą muszę go przeprosić. Wszędzie był tłum ludzi nigdzie nie było jednak go. Usiadłam na kanapie obok obcych mi chłopaków. Gdy po chwili podeszła do mnie Nala.
-O boziu jak fajnie, że jesteś…- przytuliła mnie i o dziwo nie miałam jej tego za złe- Śliczna sukienka, a czemu nie założyłaś tamtej?
-Przyjechałam tu od razu z bankietu nie miałam kiedy się przebrać. I jak? Jest ktoś warty mojej uwagi?
-Lizzy rozmawia z jednym ciachem, ale jest ktoś jeszcze kto jest samotny i szuka cię..-uśmiechnęła się, a ja na samą myśl przegryzłam dolną wargę- Harry chodź tu!!- krzyknęła w stronę gdzie było Loczek.
Uśmiechnięty podszedł do mnie i Nala od razu zaczęła mu mówić jak to ja jestem samotna i w ogóle.
-To chodź może pogadamy, chyba że wolisz tańczyć?-spytał ruszając w zabawny sposób brwiami.
-Możemy zatańczyć..- powiedziałam biorąc go za rękę i prowadząc w środek bawiących się ludzi.
-Myślałem, że nie chcesz tańczyć..- stanął i znów mi się przyglądał.
-Przestań.- powiedziałam stanowczo.
-Przecież nic nie robię..- odpowiedział.
-Dziwnie mi się przyglądasz..-odpowiedziałam kołysząc się w rytm muzyki. On położył mi swoją rękę na tali i przyciągnął do siebie byliśmy tak blisko siebie, że czułam jego oddech.
-To, że patrzę na Ciebie z pożądaniem jest dziwne?- spojrzałam na niego i zobaczyłam jak się  uśmiecha pokazując swój idealny uśmiech. Odwróciłam wzrok i spojrzałam w drugi koniec pokoju gdzie zauważyłam Niall i Janet. Popijali właśnie procentowy napój. Uśmiechnęłam się do niego, ale wątpię żeby to zauważył.
Skończyła się jedna piosenka uśmiechnęła się i odeszłam od Harry’ego.
-Hej..-usłyszałam czyjś głos. Powoli odwróciłam się i zobaczyła Zayn i jakąś ładną blondynkę. Tą samą z którą był wtedy w klubie- Lilly fajnie cię znów widzieć..- powiedział i mnie przytulił.
-Cześć..-powiedziałam speszona blondynką dziewczyna zobaczyła, że jej się przyglądam od razu przytuliła się do Zayn i powiedziała
-Jestem Jess i jestem tą szczęściarą, którą jest jego dziewczyną..-Zayn dużo nie myśląc pocałował dziewczynę. Całowali się, a ja stałam na wryta po chwili tak jakby nogi hehe i uciekłam. Czy to dziwne, że chodź szukałam Niall nigdzie go nie było?
       Godzina imprezy minęła mi na poszukiwaniu Niall. Co jakiś czas jakiś chłopak prosił mnie do tańca jednak skutecznie udawało mi się od tego wyminąć. Muszę z nim pomówić bo czuję się jak jakaś kompletna idiotka. Uciekam od niego udaję obrażoną sama nie wiem na co. Przecież chciał dobrze. Nagle toś zapuścił piosenkę chłopaków. Skąd wiem? Bo słucham ich. Słucham na okrągło. Wszyscy zaczęli skakać piszczeć i takie tam.  Postanowiłam wyjść na świeże powietrze. Nikogo nie było usiadłam na poręczy i zaczęłam podśpiewywać sobie słowa piosenki. Nagle drzwi się otworzyły i wpadli do mnie naprawdę dużo osób. Chciałam jak najszybciej iść stąd jednak Zayn, Louis, Liam Harry no i Niall… zaczęli śpiewać WMYB. Wszyscy śpiewali razem z nimi refren. Boże to było nieziemskie. Zerkałam co jakiś czas na NIEGO. Uśmiechał się do mnie, ale może mi się tylko wydawało. Gdy Zayn śpiewał swoją solówkę podszedł do Jess i śpiewając patrzył jej w oczy.  Stałam obok innych dziewczyn i kołysałam się w ryt muzyki. I przyszedł czas na końcówkę piosenki. Muzyka zwolniła i wiadomo że teraz ma śpiewać Harry. Tak jak miało być tak zrobił tyle że najpierw podszedł do mnie objął mnie w pasie nasze czoła stykały się ze sobą było tak jak z tą dziewczyną z teledysku. Śpiewał patrząc mi w oczy. Idealnie? Chyba tak, tylko że się zaczerwieniłam. Skończyli śpiewać odsunęłam się od niego.
-Pięknie się czerwienisz..- powiedział i poszedł z jakimś kolegą który przyniósł mu piwko.
      Wszyscy poszli no prawie, bo została tylko jedna osoba.
-Lubisz go?- był to kobiecy głos. Odwróciłam się i zobaczyłam Janet.
-Kogo?- spytałam patrząc na dziewczynę. Dziewczyna podeszła do poręczy chwyciła ją swoimi dłońmi spojrzała na mnie i się uśmiechnęła
-No Niallera. Lubisz go?-nic nie odpowiedziałam- Chcę tylko wiedzieć proszę powiedz mi.
-Jesteś jego dziewczyną?- spytałam zaciskając dłonie w pięść
-Nie..-powiedziała i się zaśmiała- Przyjaciółką. Więc jak?
-Tak, ale..- chciałam coś jeszcze powiedzieć, ale mi przerwała.
-Nie. Nie chce nic więcej wiedzieć wystarczy mi to że go lubisz.- podeszła do mnie i mnie przytuliła
-Wszystko gra?- spytałam, bo wydawało mi się że dziewczyna patrząc na mnie widzi kogoś innego.
-Ja.. ja po prostu..- dziewczyna momentalnie się rozpłakała, a ja stałam i nie wiedziałam co zrobić- Przepraszam cię..- powiedziała i wyszła.
  Stałam tam i nie miałam zamiaru wracać do całego bawiącego się towarzystwa. Drzwi po raz kolejny się otworzyły, ale tym razem przyszedł Zayn.
-Wiem, że nie powinienem ale może chcesz jednego..- wyciągnął w moim kierunku paczkę fajek. Bez zastanowienia wzięłam jednego. Uśmiechnęłam się i tyle. Staliśmy i koiliśmy się tym zapachem dymem- więc?-zaczął i spojrzał na mnie- Lubisz go?- skinęłam głową- To idź go poszukać, a nie stoisz i palisz ze mną fajkę..- pośpiesznie zgasiłam fajkę i już chciałam wychodzić ale Zayn chwycił mnie za dłoń- I żeby nie było ja nie popieram tego że palisz.
-Jasne..- powiedziałam i wyszłam.
Zaczęły się moje poszukiwania. Nie wiedziałam gdzie go szukać. Po chwili znalazłam Janet. Gdy tylko do niej podeszłam ona z uśmiechem pokazała na schody. Powoli poszłam w kierunku schodów. Na górze nikogo nie było pustki. Pełno zamkniętych drzwi. Jak ja go znajdę? Taka myśl mi przeszła przez głowę jednak nie potrzebnie. Pierwsze drzwi zamknięte, drugie też.. chwyciłam już za klamkę trzecich gdy z drugiego pokoju wyszedł ON. Spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Staliśmy chwile i się sobie przyglądaliśmy.
-Cześć- po chwili wypaliłam, a on zaczął się śmiać- Mogę?
Nic nie mówił skinął głową i ręką wskazał bym weszła.  Pokój był duży i przestronny. Usiadłam na łóżku, a on obok mnie. Chwile milczeliśmy, aż w końcu wzięłam się na odwagę i się odezwałam.
-Przyszłam bo chcę cię przeprosić..- on spojrzał na mnie i pokręcił przecząco głową.
-Nie masz za co.- powiedział dalej mi się przyglądając.
-Ale pozwól mi to zrobić..- powiedziałam, a on znów się zaśmiał.
-No dobrze w takim razie przyjąłem twoje przeprosiny.- zaśmiałam się. Słychać było muzykę z dołu, a to pewnie też dla tego, że miał otwarte drzwi na balkon. Właśnie leciała piosenka (http://www.youtube.com/watch?v=wIg8kNfJpsg&feature=g-vrec) zaczęłam kołysać się w rytm muzyki. Niall to zauważył i z uśmiechem wziął moją dłoń. Poszliśmy na sierodem pokoju.
Niall świetnie tańczył. Jedną dłonią objął mnie w pasie, a w  drugiej trzymał moją dłoń.
-To może walc ?- spytał z uśmiechem
-Z góry mówię, że nie umiem tak tańczyć…- on przysunął mnie bliżej siebie i szepnął do mojego ucha.
-Na uczę cię..- te słowa jego głos sprawił że po całym ciele przeszły mnie dreszcze. Jednak nasz taniec nie przypominał walca. Jednak nie było to zwykłe kołysanie. To było coś innego. Coś czego nigdy nie czułam. Tak jeden taniec, kilka spojrzeń w oczy i tyle. Strzała amora zrobiła swoje. Zamyśliłam się i zwyczajnie nadepnęłam mu na stopę. Już chciałam się tłumaczyć, ale Niall stanął i swoim palcem dotknął moich ust- Czemu zawsze mnie chcesz przepraszać? To nie ma sensu.- dłonią dotknął mojego policzka- Jesteś cudowna, tylko  w to uwierz.- Przytulił mnie i trzymał tak przez chwile. Nie wiem co mnie podkusiło, ale objęłam jego twarz moimi dłońmi i musnęłam jego usta. Całowaliśmy się delikatnie i zmysłowo. Po chwili leżeliśmy na łóżku. Wplótł mi dłonie w moje włosy ja prawdą moją dłoń przyłożyłam do jego torsu. Czułam bicie jego serca. Potem wplotłam dłoń w jego blond czuprynkę. Piosenka się skończyła, a on odsunął się ode mnie spojrzał mi w oczy.
-Powinnaś już pójść...
   Nic nie powiedziała, po prostu wyszłam od niego. I zeszłam na dół. Bez pożegnania wyszłam i poszłam do domu. Wracałam do domu 2 godziny. Długi spacer dał mi dużo do czasu do myślenia, bo teraz to mam już nad czym.



Dziękuję za liczne komentarze. Miło się robi gdy je czytam :*
Nie wiem co mogę wam napisać, powiem tylko tyle że akcja się rozkręca.

16 komentarzy:

  1. Lilly i Niall <3 nie mogłam się doczekać kolejnej sceny z nimi ;) świetny rozdział, z niecierpliwością czekam na następny! <3

    A xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział !!!
    Czekam na nn

    Zapraszam do mnie
    http://onedirectoin-hehe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuu ;D Chce więcej ! i to szybko ;D Ale dlaczego on ją wygonił ? I kogo przypominała Lily ? Doodaj ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że chcesz więcej. Postaram się dodać jeszcze w tym tygodniu :)

      Usuń
  4. Dziwne? Nie. Dla mnie to już rzeczywistość. Płaczę. Chodź to szczęśliwe zakończenie chyba. Mam nadzieje Marto, że się nie gniewasz, że się rozpisuje, ale nie lubię pisać Że rozdział był fajny. Znam Cię osobiście więc jako jedyna mogę powiedzieć, że jesteś w pełni pojebana, ale jak piszesz wydajesz być pełni poukładaną dziewczynką.. ;D ale to pozory.
    Chcecie wiedzieć jaka jest? Wam powiem tak. Jest najlepszą przyjaciółką na ziemi. xx
    A rozdział był cudowny, cieszę się że założyłaś tego bloga, chodź jesteś nieodpowiedzialna(ale popracujemy nad tym), rozdział miał być w sobotę.. ;c nie ładnie !
    Ale i tak wesz że cię kocham!! hehe jaka żenada. pisze to tu, ale fajnie jest znać osobę która to pisze. Dobra już kończę, a na koniec powiem Ci, że urwę ci twój łeb za to że nie ma jeszcze rozdziału na drugiego bloga. :)
    xx

    ps. rozdział zarąbisty, chodź myślałam, że znów się nie spotkają ;D

    KAROLINA <3

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  6. aaaaaa świetne! kocham poprostu :)
    zapraszam do komentowania u mnie 19 rozdziału
    http://galaxy-strawberry.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. No wreszcie się doczekałam! Yeaaaaa! Boże, jakie to jest zajebiście cudowne! Jeszcze James Morrison w tle i po prostu jak w bajce..! Tylko dziwnie Niall się zachował... ciekawe co mu po tej ślicznej farbowanej główce chodzi... Dziewczyno dodaj jak najszybciej następny, bo tu umrę, ale zanim to zrobię to zjem cię na obiad!

    http://out-of-my-heart.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurde dziewczyno to jest zajebiste :) Niall<3
    Im więcej czytam Twojego bloga tym chcę więcej, czekam z niecierpliwością na nn ;D
    Kurde normalnie się nie doczekam ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. To było piękne ;))
    Dlaczego powiedziała żeby poszła ?
    Ja chce już następny ;P
    Pozdrawiam ,
    M. ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Ej Niall co z tobą chłopie??
    Czemu on ją wygonił? Pierdoła jedna...
    czekam na nn
    ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja pierdziele co rodział to lepszy ;3
    Jaka dupa z Niallera ;o
    Czemu ją wygonił ?!
    Biedna Lily ;c

    ~ Noelle x
    Ps. zapraszam do mnie ;3
    http://my-first-time-in-london.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajny blog. czytam go i czekam na dalsze rozdziałyy ;**
    zapraszam do mnie, dopiero zaczynam ;) ♥
    http://up--all--night--1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział ;**
    W końcu się pocałowali ^^
    A czemu on ją wywalił ?!
    Czekam na nn <3
    Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja.pie.rdo.le ale zjeb.alas bloga :(( nie moglas o Harrym?? I love Harreh!!!!!!

    OdpowiedzUsuń