No tak było się tego
spodziewać. Nie przepadam za towarzystwem chłopaków z one direction zresztą z
dziewczynami też jakoś nie lubię spędzać czasu. Jednak chciałabym zobaczyć się
z Niall. Wiem co sobie obiecałam, ale jakoś nie potrafię trzymać się od niego z
daleka. No chyba, żebym wyjechała. Z ojcem nie mam co dyskutować. Z nim się
zwyczajnie nie da. Więc odpada. Muszę tam iść i muszę zgrywać idealną córeczkę,
a on cudownego ojca. A potem czemu nie. Pójdę na tą imprezę. Wiem tyle, że
impreza u chłopaków zaczyna się o ósmej, a pół godziny wcześniej zaczyna się impreza w
firmie taty. Teoretycznie firmowa impreza nie będzie trwała do północy więc
spokojnie się wyrobie czasowo. Nie ma co dam radę i będę tu i tam. Siedzę w
swoim pokoju i nie mam pojęcia jak to wszystko rozegrać. Zwyczajnie nie mam
dopracowanego planu. Powinnam się zacząć już szykować. Długa ciepła kąpiel i od
razu czuję się lepiej. Mogę siedzieć w wannie całymi długimi godzinami i
rozmyślać. Jednak jak zwykle gdy coś sobie postanowię, albo ktoś dzwoni do
drzwi albo zwyczajnie dzwoni mój
telefon. I tym razem nie było inaczej. Usłyszałam dzwonek mojego
telefonu. Myślałam, że może przestanie dzwonić jednak na marne. Wyszłam z
wanny, zawinęłam się w ręcznik. I pobiegłam do pokoju. Chwyciłam za rozdzwoniony
telefon i co zobaczyłam. Że dzwoni Lizzy. Jeśli kolejny raz będzie się
zastanawiać co ma ubrać to chyba się zabije. Nacisnęłam zieloną słuchawkę.
*Nie wiem po co dzwonisz, ale mam nadzieje że jest to na
tyle ważne że opłacało mi się przerwać
moją ważną czynność.. mów plebsie o co chodzi..- hehe no to ją zamurowało chyba
dopiero po 5 minutach
*dzwonie żeby się upewnić że będziesz..
*tak przyjdę, ale niestety troszkę się spóźnię…-wstrzymałam
oddech bo nie mam pojęcia co ona wymyśli
*Co?! Jak to się spóźnisz? Dlaczego?
*No po prostu idę na bankiet do firmy ojca, ale spokojnie
przyjdę później..
*O Ile?
*Co o ile?
*No ile się spóźnisz?
*Może z 3 godziny..
*Co tak długo?- po jej głosie można było wyczuć że jest
zawiedziona.
*Niestety no chyba że zwieje po godzinie..
*No to będziemy czekać na ciebie..
*Miłej zabawy.. i do zobaczenia
*Ale boże jak my sobie tam damy rade..-myślałam, ze zacznę
się śmiać
*A no wy jesteście jakieś niemowy czy co?! Idźcie napijcie
się i dobrze bawcie.
*Ok. Napisz mi jak będziesz wychodzić z tamtej imprezy.
*Ok. Pa
Mogłabym wrócić do
mojej ukochanej kąpieli, ale czas się już szykować. Zawinięta w ręcznik zeszłam
do kuchni. Jestem przyzwyczajona że jestem sama w tym domu więc często mi się
zdarza, że tak biegam. Wzięłam z lodówki jogurt i pobiegłam na górę. Wiecie co
poprawia mi się humor. Już nie myślę o ojcu i o tym jaki jest. Mam to gdzieś. Mam
dużą garderobę, ale jakoś nie chcę iść w sukience. Przecież kupiłam ją na
imprezę do 1D a nie na jakiś bankiet z czerwonym dywanem i z tym wszystkim.
Postanowiłam wpierw pomalować paznokcie. Włączyłam moją piosenkę i poszłam
szukać czegoś co nadawało by się na imprezę. Sukienkę kupiłam kiedyś na
zakupach w Paryżu, ale nigdy jej nie ubrałam. Tak bardzo mi się podobała, że ją
kupiłam. Jakoś niemiałam zamiaru robić cokolwiek z moimi włosami. Ja zawsze
zostawiłam je rozpuszczone no troszkę je zakręciłam. Ubrałam sukienkę (http://www.photoblog.pl/maszgusst/121631430).
Podobało mi się . Jest już dwadzieścia minut po siódmej a o wpół do powinniśmy
być już tam. Zeszłam na dół ojciec czekał już na mnie. Uśmiechnął się gdy mnie
zobaczył. A przez moją myśl przeszło dobrze mi znane zdanie „Udawać to on
umie..” tyle razy to sobie powtarzałam i dziś wiem, że to prawda.
-Pięknie wygląda Li- uważaj chłopie bo zacznę myśleć że ci
na mnie zależeć.
-Jedźmy już..- otworzyłam drzwi i wyszłam na powietrz. Od
razu przywitały mnie promienie ciepłego słoneczka. Wsiadłam do samochodu.
Oparłam się o szybę i miałam ochotę zasnąć , bo bynajmniej tam będę tam gdzie
bym chciała. W niecałe 10 minut dojechaliśmy pod jakąś dużą sale. Rzeczywiście
czekał już przed nią tłum fotoreporterów i innych typów.
-Pamiętaj o tym, że masz się uśmiechać i masz być miła..
-Jasne, chodźmy już.
Tata zatrzymał samochód wprost przy czerwonym dywanie. Jakiś
typ podszedł do drzwi i je otworzył podał mi swoją dłoń. Uśmiechnął się i
palnął jakąś normalną formułkę.
-Witamy panią Dallas. Miło panią widzieć.
-Dziękuję..-odpowiedziałam niepewnie. Po chwili ojciec już
był przy mnie.
-Idziemy..-szepnął przez zęby.
Ludzie robili zdjęcia za zdjęciem. Flesz błyskał mi po
oczach i na co mi to wszystko. Weszliśmy do sierotka tam od razu jakaś kobieta
kazała nam iść za nią.
-Przez pięć minut proszę pozować, a potem zaprowadzę państwa
na sale.
Nie wiedziałam co robić. Po prostu poszłam za ojcem. Stałam
jak ta lala z telewizji i uśmiechałam się. Nie podoba mi się takie coś. Na
szczęście pięć minut minęło dość szybko.
-Państwo Dallas proszę za mną..-znowu ta sama kobieta.
Kobieta zaprowadziła nas do Sali w której było pełno ludzi,
których kojarzyłam z gazet i telewizji. Same sławy. Co jakiś czas podchodzi do
nas jacyś ludzi. Szef wydawnictwa jakiejś gazet, prezenter telewizyjny, a nawet
ten zespół JSL lubię ich.
-Dziękuję wszystkim za przybycie nazywam się…- jakiś tym w
graniaku niczym nie wyróżniającym się z tłumu zaczął swoją przemowę.
Rozejrzałam się i zobaczyłam między innymi Ed Sheeran, Cher Lloyd i dużo innych
sławny ludzi. Każdy się uśmiechał i wydawał się być miły. Nie wiem czy ten typ
skończył swoje durne przemówienie, ale podszedł do nas i podał mi i ojcu
kliszek wina. – Miło poznać córkę takiego wyśmienitego człowieka..-uśmiechnęłam
się -Proszę poznaj mojego syna Luka .
-Miło poznać. Jestem Luka- chłopak podał mi swoją rękę,
którą uścisnęłam
-Lilly Dallas- spojrzałam na ojca, który był zafascynowany
rozmową z tym kolesiem
-Lilly pozwól, że porwę twojego ojca- a bierz go sobie gdzie
chcesz.. tak chciałabym powiedzieć jednak, że jestem dobrą córeczką zwyczajnie
przytaknęłam głową.
Stałam z tym całym Luką i zastanawiałem się kiedy pójdzie
jednak on zwyczajnie nie miał zamiaru.
-Może usiądziemy?-wydusiłam w końcu z siebie.
-Poczekaj..- usłyszałam odpowiedz, która szczerze powiem
jakoś mnie zadziwiło
-Na co?
-Zaraz będzie toast-I rzeczywiście tak było. –A nie mówiłem.
Chodź.
Luka zaśmiał się, a ja zaraz
po nim. Poszliśmy na drugi koniec Sali usiedliśmy i rozmawialiśmy znaczy
to on mówił, a ja starałam się słuchać.
-Chodź przedstawię cię komuś.. no chodź- chłopak wziął mnie
za rękę i poprowadził na nieznanym kierunku. W pewnym momencie stanął- Hej Ed
pozna Lilly Dallas.
-Miło cię poznać Lilly. Znam twojego ojca- uścisnęłam dłoń
samego Ed nie wierze.
-Mi również miło. I domyślam się, że go znasz.
Chodziliśmy po Sali i co rusz Luka przedstawiał mi znane
osoby.
-I ty znasz ich wszystkich osobiście?-Luka patrzył na mnie z
uśmiechem na twarzy.
-Jeden plus znanego ojca.-uśmiechnęłam się na samą myśl o
tym, że on może ma podobnie.
Staliśmy i rozmawialiśmy, aż ktoś zapowiedział występ. Boże
nie wierze, że widzę tą samą jedyną w swoim rodzaju Adel. Boże niech mnie ktoś
uszczypnie. Szokiem było dla mnie, że jestem w tym samy miejscu co ona a co
dopiero to, że słyszę jak śpiewa i to na żywo. Stałam cały czas z Luką gdy
nagle chłopak zaczął do kogoś machać.
-Chodź przedstawię
cię jeszcze komuś..- powiedział i znów wziął mnie za rękę. Szliśmy kawałek właśnie zaczął śpiewać Ed.
Boże on ma cudowny głos. Zawsze go lubiłam, a gdy go dziś poznałam lubię
jeszcze bardziej- Boże jak ja cię dawno nie widziałem..- usłyszałam ja Luka
rozmawia z kimś. Jednak byłam tak zapatrzona jak Ed śpiewa, że nie miało to dla
mnie znaczenia. –No właśnie musimy się spotkać wszyscy razem. Poznałeś już
Janet prawda?- usłyszałam jak druga osoba się odzywa – No jasne, że poznałem.
Miło cię znów widzieć. A no tak chciałem Ci kogoś przedstawić. Niall poznaj
Lilly ona jest córką Dylana Dallasa.- Nie ma rady muszę w końcu się odezwać.
Odwróciłam się i zobaczyłam to co już dla mnie było normą. Przed mną stał Niall
Horan i jakaś dziewczyna.
-Miło was poznać..-uśmiechnęłam się.
-Miło, że mogę w końcu poznać córkę Dylana Dallasa. Jestem
Janet Delvin- uścisnęłam jej dłoń. Do Niall uśmiechnęłam się bo nie bardzo
wiedziałam co mogę zrobić. Zaczął siewać kolejny jakiś
zespół. Jakieś dziewczyny podeszły i poprosiły o zdjęcie z Janet i
Niall. Ja i Luka poszliśmy usiąść do stolika. Po chwili przyszedł Niall i
Janet. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Siedziałam naprzeciwko Niall i miałam ochotę
by z nim pogadać no tak na osobności. A
po za tym ciekawiło mnie to dlaczego jest
tu, a nie tam. Luka i Janet poszli tańczyć. Zostawiając tym samym mnie z
Niall. Wstałam i poszłam do barku. Po chwili przyszedł i Niall.
-Czemu się nio odzywasz do mnie?- stał za mną i zadał to
pytanie. Czułam jego oddech na mojej szyi. Bałam się odwrócić więc patrzałam w
stronę barmana.
-A co miałabym ci powiedzieć?
-Cokolwiek, co tylko byś chciała..
-Jasne..- wzięłam łyk szampana.
-Możesz na mnie spojrzeć.. czy będziemy tak rozmawiać?-
wzięłam kolejny łyk i powoli odwróciłam się w jego stronę. – Od razu lepiej.-
spojrzałam w stronę gdzie Luka i Janet tańczyli.- Mogę prosić?
Spojrzałam na Niall i zobaczyłam, że wyciąga w moją stronę
swoją dłoń. Podam mu dłoń i poszłam na tak zwane balety. Leciała kolejna
piosenka, a jak na taki bankiet przystało była wolna. Czułam jego dłoń na
swoich plecach. Oddech na karku chyba umarłam i jestem w niebie. Wiem jestem
dziwna, ale tak to odbieram. Gdy tylko piosenka się skończyła wróciłam do
stolika było już coś po 21. Za chwile będę się zwijać. Bynajmniej mam taką
nadzieję.
-To my się zbieramy, miło było poznać- Janet uśmiechnęła i
mnie przytuliła- Mam nadzieje, że się kiedyś spotkamy.
-Ja również..- uśmiechnęłam się, bo zrobiło mi się nawet
miło jak tam powiedziała
-Miło było poznać..- powiedział Niall i mrugnął
-Ale czemu wszyscy się zbieracie?- spojrzałam na Niall i
Janet
-Przyjaciele Niall organizują imprezę i musimy tam już
jechać…- powiedziała Janet- Jeszcze raz było miło cię poznać.
-A ty Luka jedziesz z nami czy przyjedziesz sam?- spytał
Niall
-Właściwie to mogę już jechać, chyba że Lilly chciałaby żeby
został?- kurwa dopiero co go poznałam a on już wymusza na mnie to aby mi na nim
zależało czy coś.
-Nie jedź z nimi poradzę sobie.- wydukałam
-Na pewno?- spytał ponownie
-Tak.. jedź..- przytuliłam go.
Gdy wyszli wiedziałam już że nie ma co iść na tą imprezę, bo
po co. Usiadłam przy stoliku i piłam. Nie dużo, ale zawsze coś. Zadzwonił mój
telefon niepewnie nacisnęłam zieloną słuchawkę.
*Boże dziewczyno gdzie jesteś..?!-usłyszałam przerażony głos
Lizzy.
Przepraszam, że tak długo czekaliście ale jakoś nie mogłam się
wsiąść za przepisanie i poprawienie
rozdziału. Mam nadzieje, że jesteście zadowolone. Dzięki za wszystkie
komentarze to naprawdę miłe.
Świetny rozdział ;**
OdpowiedzUsuńTen taniec z Niall'em ♥
Jestem ciekawa co będzie na tej imprezie :))
Czekam na nn <3
Pozdrawiam .xx
Ej, niech ona ruszy ten swój tyłek i pojedzie na imprezę do chłopaków. Może Lizzy ją przekona ..
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze świetny, to przyjemność czyta cos takiego ;3
~ Noelle
Super:)
OdpowiedzUsuńciekawe czy Lilli wyrwie się z imprezy?
założyłam nowego bloga
http://onedirectoin-hehe.blogspot.com/
Hmm... zarąbiste, a ten taniec z Niallem jeszcze lepszy! Matko nie to, żeby coś ale ta Lily zachowuje się jak jakiś bachor, ja rozumiem mieć takiego ojca, ale bez przesady, nie musi się wyżywać na innych xdd ale i tak jest świetna i ją kocham tak jak Julkę! Dodaj następny szybciutko! < 3
OdpowiedzUsuńa no i zapraszam na mojego bloga: http://out-of-my-heart.blog.onet.pl/
UsuńKochana rozdział wyszedł ci niezmiemsko.Niech Lili idzie na tą imprezę niech pogada z Niallem jeszcze raz i mam nadzieje że się ułoży miedzy nimi.Czekam na kolejny rozdział:)
OdpowiedzUsuńsuuuuper . tak dlugo na to czekalam :)
OdpowiedzUsuńczekan na nastepny z niecierpliwoscią :*
zapraszam do siebie http://hear-your-heart.blogspot.com/
Świetny.!!
OdpowiedzUsuńNiech ona idzie na tą imprezę i niech sobie wszystko wyjaśni z Niall'em, ale już.! ; DD
Nie no.. czekam na kolejny.! ; ***
<3
Zapraszam również do mnie :
http://zycie-z-one-direction.blogspot.com/
Cudoo ;]
OdpowiedzUsuńZresztą tak jak wszystkie heh ;p
Czekam na nexta
http://uwierzwprzeznaczenie.blogspot.com/
Blog mojej siorki wpadnij i zostaw po sb ślad jak możesz z góry dzięki ;]
Baranek ;**
A miałam nadzieję n więcej Nialla :) Ciekawe czy ona pójdzie na imprezę do 1D
OdpowiedzUsuńczekam na nexta
♥♥♥
Komentuje jak obiecałam! <3 I rozdział mi się bardzo podoba. Chociaż ja bym na złość poszła na ta imprezę. Ale mnie Niall wkurwił -.- i ta Janet -.- Li się upiła? :D I niech ona idzie na ta imprezę. Czuje że ten Luka trochę namiesza :d Mam nadzieje że dodasz szybko bo chce znać dalszy ciąg historii. :)xx @zayline_
OdpowiedzUsuńkocham ten rozdział
OdpowiedzUsuńoby niall i ona byli razem
OdpowiedzUsuńLilly i Niall <3
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać, co dalej napiszesz :D
A :*