sobota, 12 maja 2012

Rozdział 12: "Spotkamy się jutro?.."


Czasem w życiu jedna chwila jeden moment może niższy nasze całe życie, obrócić je w gruzy i pozostawić. Czasem jedna chwila może spowodować zmiany na lepsze.

Szłam powoli nie śpieszyło mi się nie liczyło się to, że ojciec pewnie jest już w domu. Nie liczyło się to, że idę w ciemności sama do domu. Liczyło się to, że do tego doszło. Jeden pocałunek zmienił mnie. Zmienił, a tak bardzo nie chciałam. Znów będę tą samą kruchą Lilly która przejmuje się  wszystkim i tak bardzo nie lubi być samotna. Słyszałam jak dzwoni mój telefon. Nieznany numer. Uśmiechnęłam się do siebie i rozłączyłam. Szłam powoli stawiając bardzo ostrożnie każdy następny krok. Zdjęłam buty i na boso podążałam w stronę domu. W myślach miałam tylko jedno pytanie: Czy to możliwe? Czy się zakochałam?
     Weszłam do domu i bardzo cicho poszłam na górę. Gdy tylko zamknęłam za sobą drzwi do pokoju usiadłam na łóżku. Dużo nie myśląc na żółtej karteczce napisałam:
„8 maja 2012
Jeden pocałunek i już się nie boję. Chcę żyć razem z nim. Nialler ♥”

Włożyłam karteczkę do czerwonego pudełeczka. Uśmiechnęłam się sama do siebie i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic. Chciałam wychodzić z łazienki, ale przystanęłam przed lustrem. Dotknęłam dłonią moich ust. Nadal czułam na nich usta Niallera. Czułam chodź już minęło sporo czasu. Ubrałam się w o wiele za duży T-shirt. Podeszłam jeszcze do okna. Niebo było gwieździste jak nigdy przedtem. Nabrałam ochoty by poprzyglądać się gwiazdą. Sięgnęłam koc z łóżka i otworzyłam drzwi na balkon. Poczułam świeże powietrze i lekki wiatr, który od razu zaczął tańczyć z moimi włosami. Usiadłam na hamaku przykrywając się kołdrą. Zasnęłam dość szybko, nawet nie pamiętam kiedy. Obudziłam się dosyć wcześnie. Przetarłam oczy i zobaczyłam piękne słońce. Zapowiadała się piękna pogoda. Weszłam do mojego pokoju. Nieźle wymarzłam dlatego założyłam na wierz bluzę z kapturem. Gdy schodziłam po schodach słyszałam grające radio w kuchni. Dało się wyczuć świeżą kawę i grzanki. Powoli weszłam do kuchni. Ojciec siedział przy stole czytał dzisiejszą gazetę i popijał kawę. Nic nie mówiąc otworzyłam lodówkę i nalałam sobie szklankę mleka. Zaczęłam jeść grzankę, która leżała na talerzu przede mną, gdy usłyszałam głos ojca.
-Może byś tak chociaż się przywitała?!- spojrzałam na niego miał poirytowaną minę. Był wkurzony? Zapewne tak.
-Cześć.- wzięłam kęsa grzanki była smaczna chrupiąca.
-Tak lepiej. Gdzie byłaś?- spojrzałam na niego z miną  Ale o co Ci chodzi? – Wróciłem coś po 2, a ciebie jeszcze nie było. Więc pytam gdzie byłaś?
-Spałam na balkonie..-odpowiedziałam na co on się zaśmiał. Jakby nie było to prawda, więc nie ma się do czego przyczepić.
-Tak, bo Ci uwierzę. Pytam jeszcze raz. GDZIE BYŁAŚ!!!
-Już mówiłam spałam na balkonie..- wzięłam łyk mleka gdy ojciec podsunął mi kopertę. Spojrzałam na niego- Co to jest? Bilety na koncert The Wented?
-Nawet tak nie żartuj…- powiedział oburzony- Jest to bilet do Paryża…- powiedział smętnie.
-Że co?!- spytałam
-Wracamy do Paryża na dwa tygodnie może dłużej..- odpowiedział smutno? Tak to był smutny głos.
-Jak to wracamy? A co z Londynem? Znalazłam przyjaciół!!! I ty znów mi to robisz!!- wstałam od stołu przypadkiem rozlewając przy tym kawę ojca i moje mleko. Pobiegłam na górę. Zamknęłam drzwi i rzuciłam się na łóżko. Łzy spływały mi po policzkach. Serce biło o wiele za szybko.
    Byłam taka szczęśliwa, zakochałam się chciałam być znów sobą, a nie jakąś udawaną suką. Chciałam poznać bliżej osoby które tu poznałam. A tu proszę ojciec chce wracać, a jak ja chciałam to słyszałam tylko Zwariowałaś, nie ma mowy.
Ubrałam się (http://www.photoblog.pl/modnexozestawy/121301612). Do mojego pokoju wpadł ojciec.
-Musimy porozmawiać… to dla twojego dobre. Tam masz przyjaciół..- powiedział podchodząc do mnie
-Szkoda, że nie pomyślałeś szybciej. Tu też mam przyjaciół…- minęłam go i zbiegłam po schodach w dół.
-Jeśli teraz wyjdziesz, to wcale tu nie wracaj..- krzyknął z góry.
Chciałam chwycić za klamkę jednak nie mogłam. Musiałam coś jeszcze zrobić. Odwróciłam się do niego uśmiechnęłam się
-Żegnaj tato!!- pokazałam mu środkowy palec i wyszłam. Słyszałam jak mnie woła, ale miałam to gdzieś. Miałam pieniądze, kartę do bankomatu ojca. Jedyne wyjście to wziąć z banku jak najwięcej kasy ojca. Wypłaciłam ponad 2 tysiące. Nie mówię bałam się nosić to przy sobie dlatego wpłaciłam to na swoje konto które założył mi ojciec na 16 urodziny. Nie ma do niego dostępu więc tym lepiej. Wykupiłam pokój w jednym  z hoteli. Oczywiście na fałszywe nazwisko. Perrie dlaczego? Znałam  osobę o takim nazwisku, była nie zwykłą osobą.
    Było coś po 19, gdy postanowiłam zdzwonić do Niall. Wybrałam jego numer. Nie odbierał. Był zajęty. Dziewczyny też nie odbierały. Dostałam sms od Lizzy.
„Jestem na randce z Luką. Xx”
Poszłam do apteki kupiłam proszki na ból głowy. Poszłam do parku. Usiadłam na ławce i przyglądałam się osobą, które przechodziły. Zadzwonił mój telefon. To on.
*Hej-usłyszałam jego radosny głos- Przepraszam, że nie odebrałem ale miałem wywiad.
*Nic się nie stało- odpowiedziałam
*Coś się stało?- spytał. Łzy spłynęły po moim policzku
*Nie, wszystko gra…- powiedziałam ocierając łzę
*Spotkamy się jutro?- spytał, a ja na samą myśl o spotkaniu z nim uśmiechnęłam się
*Jasne..
*To jutro o 19..- powiedział radośnie- Do zobaczenia.
*Pa.

     Wróciłam do domu. Dlaczego? Bo nie jestem w stanie żeby tak postąpić.
-Wiedziałem, że wrócisz..- powiedział śmiejąc się.
Nic nie mówiąc poszłam na górę. Nie wyjadę stad. Tu będę szczęśliwa. Za kilka miesięcy będę pełnoletnia i będę mogła decydować o tym co i gdzie chcę robić. A po za tym nie chcę zmieniać szkołę na miesiąc przed jej końcem. To nie dorzeczne.




Nawet nie wiecie jaką mam radochę z pisania rozdziałów dla was. Komentarze to coś co kocham. Nie mówię że jest ich wystarczająco. Cieszyłam bym się gdyby było ich co najmniej 20. Dlaczego, bo mam aż 50 obserwatorów więc to możliwe.
Mam nadzieje, że rozdział się podobał xx

22 komentarze:

  1. Ja bym do takiego ojca nigdy nie wróciła... wieź, żal. Yeach! Zakochała się! xdd Czekam na następny!

    http://out-of-my-heart.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe Marlena ja też bym nie wróciła, ale jeśli Marta tak napisała to ma jakiś plan.
    Jaram się tym, że się zakochała. <3
    Niby nic się nie działo, ale rozdział świetny <3

    Lola

    OdpowiedzUsuń
  3. JA JARAM SIĘ TYM OD SAMEGO POCZĄTKU! <3 Co za debil z tego Ojca -.- Ja tez bym nie wróciła a ja jestem zdolna do takich rzeczy. Jeszcze jak się śmiał. Idę do CIBIE! Wiesz lubię twoje opowiadania i rozdział świetnie napisany, szkoda tylko że taki krótki :C ale kocham Cie <3 @zayline_

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest rewelacyjny!! Już nie mogę doczekać się kolejnego :D

    OdpowiedzUsuń
  5. najlepszy ♥ boski ♥ cudowny ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne!! ale boze co za idiotyczny ojciec -,-
    zapraszam do mnie gdzie przed chwila ukazał sie 21 rozdział :)
    galaxy-strawberry.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten jej ojciec to jakiś idiota.. Nie liczy się wgl ze zdaniem córki. ;/ ale i tak opowiadanie zajebiste. Ona i Niall.<3 awwwwww.....

      Usuń
  8. Po cholere ona wróciła do tego ojca ?!
    No, ale dobra. Chyba masz jakiś w tym cel .. Znaczy się planujesz coś meeega dlatego Lily wróciła ;3
    Wgl. dziwna była ta jej rozmowa z Niallem. No bo wczoraj się całowali itp. on ją wygnał, a teraz rozmawiali jakby to się nie zdarzyło ..
    Ejjj, czemu taki krótki ? Ranisz mnie xD
    Czekam z niecierpliwością na następny, mam nadzieję, że szybko go dodasz ;3

    ~ Noelle x

    OdpowiedzUsuń
  9. super super ;**
    jak skończyłam czytać to bym czytała dalej ale dalej nie ma... :( szkoda:(
    z niecierpliwością czekam na następny;D

    OdpowiedzUsuń
  10. mało Lilly i Nialla ale to nic ;) jak zawsze mi się bardzo podobał rozdział <3 mała sugestia a raczej pytanie: dałabyś radę pisać trochę dłuższe rozdziały? bo ja sobie czytam a tu nagle koniec... ;) i tak cię uwielbiam <3

    A xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wiem zawsze piszę, krótkie rozdziały aż za krótkie.:(
      Przepraszam Was za to :( mogę pisać dłuższe, ale zwyczajnie brak mi czasu na to, ale spokojnie postaram się to zmienić.

      *Marta

      Usuń
    2. ale wiesz to nie zmienia faktu, że strasznie lubię twoje opowiadanie :)

      Usuń
  11. świetny szybk następny

    OdpowiedzUsuń
  12. nareszcie , mam nadzieję że będą razem ! szybko następny , proszę . <3

    OdpowiedzUsuń
  13. piszesz naprawde ciekawie i wciągająco!!
    nie moge sie doczekać nexa:*

    OdpowiedzUsuń
  14. Dlaczego jest tak mało Niallera.? W następnym poproszę o więcej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ojejku ostatnie rozdziały są takie cudowne <333 czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Umieram! Po prostu umieram! Nie żyje! Przeżywam katusze gdy nie dodajesz nowego świetnego rozdziału!!!
    ;DDDDDDDDDDD
    Wpis świetny! Już nie mogę się doczekać spotkania z Niallem ;*** Zapraszam też do mnie na http://bede-zawsze-przy-tobie.blogspot.com/ - mam nadzieje, że pierwsza notka się spodoba ;) Proszę tez o wyrozumiałość to mój pierwszy blog !

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny :**
    Ciągle się jaram , że się pocałowali :))
    Ten jej ojciec mnie poważnie irytuje !
    Znalazła przyjaciół , zakochała się a on tu z takim tekstem wyjeżdża !
    Czekam z niecierpliwością na nn <3
    Pozdrawiam .xx

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem ciekawa co będzie dalej ...
    Czekam na następny rozdział !

    OdpowiedzUsuń
  19. Kurcze . A wiecie co ? Mi szkoda Harrego . Właśnie Harrego . Bo on się zakochał i co z tego ma ? Nic . Nialla uwielbiam . najbardziej ale uważam że z Li łączy go przyjaźń .

    OdpowiedzUsuń